Lotnisko niby male, a ja sam zagubiony, czekam na kolezanke, ktora ma odebrac mnie z lotniska.... To z nia pojedziemy razem do Saint Pierre, abym mogl poznac jej rodzine... Choc meza juz znalem we Francji... Fantastyczna kobieta, jak moja wlasna matka, zaopiekowala sie mna, jak swoim wlasnym synem....